Start Wydarzenia Piątek/sobota - spotkanie młodziezowe
Piątek/sobota - spotkanie młodziezowe

W dniu 28 kwietnia wspólnie z młodzieżą z Lęborka i Człuchowa spotkaliśmy się w naszym kościele. Chcieliśmy razem spędzić dobry czas, poznać się a przede wszystkim uwielbić naszego Pana Jezusa.

Pierwszym punktem naszego spotkania była kolacja, po której rozpoczęliśmy blok uwielbieniowo - modlitewny. Uwielbienie poprowadził nowy zespół tworzący się na naszych oczach. Każda z 4 osób była z innego kościoła i mimo, że prawie się nie znaliśmy to uwielbienie wyszło znakomicie. Wystarczyło, że zanurzyliśmy się w Duchu Świętym a pieśni i modlitwy same płynęły.

 

Po uwielbieniu słowem dzielił się jeden z naszych liderów – Piotr. Po modlitwie braliśmy udział w quizie biblijnym, który prowadził Nestor. Nagrodą za pierwsze miejsce była najnowsze płyta zespołu TGD. Po konkursie słowem dzieliła się nasza liderka – Wioletta.

Następnym punktem naszego spotkania była modlitwa. Liderzy modlili się o każdą osobę o jej potrzeby, pragnienia serca, marzenia a Bóg odpowiadał. Po modlitwie ok. godzi 0.30 przyszedł czas na integrację. Bawiliśmy się i graliśmy w różnego rodzaju gry. Największą frajdę sprawiała nam gra Mafia i nawet nie zauważyliśmy jak na dworze zaczęło świtać. Wtedy to postanowiliśmy obejrzeć filmy, które mieliśmy przygotowane. I mimo, że w planach był sen to większości z nas nie miała na to czasu. O godzinie 8.30 usiedliśmy do śniadania, później był czas na sprzątanie, pożegnalne zdjęcie i rozejście się do domu.

To był naprawdę znakomity czas i szkoda, że tak szybko się skończył. Mamy nadzieję na kolejne spotkanie.

Co powiedzieli uczestnicy o spotkaniu:

• Miła atmosfera, organizacja ogólna, ludzie, którzy byli, że nie było sporów itd.,  no może quiz był trochę za długi. Poza tym przyjemnie spędzony czas.

• Podobało mi się uwielbienie, gry, zabawy, integracja oraz wspólnie spędzony czas z nowo poznanymi ludźmi, którzy mają tą samą pasję – Boga.

• Najbardziej podobało mi się to, że zapoznałam nowych ludzi i pobyłam w towarzystwie. Świetnie było nie spać w nocy i oglądać filmy. Pierwsza noc, której nie przespałam. Było świetnie. Mam nadzieję na powtórkę.

• W nocy z piątku na sobotę odbyło się spotkanie młodzieżowe z ludźmi z Człuchowa i Lęborka. Spędziliśmy wspólnie super czas z Bogiem. Odbyło się również uwielbienie. Młodzi wzięli w ręce gitary, pałeczki i graliśmy na Chwałę Pana.

• CHCEMY WIĘCEJ TAKICH SPOTKAŃ. BÓG DZIAŁA

• W piątek odbył się zjazd młodzieżowy. Był to wspaniały czas, aby młodzież ze zboru mogła się bliżej poznać. Choć na początku byłem rozczarowany, że wszystko zaczęło się od nabożeństwa to było ono udane tak jak całe spotkanie.

• Podobało mi się wszystko. Byli ludzie z Człuchowa i Lęborka. Fajnie grało się na uwielbieniu. Gry były fajne.

 



Słowo, którym Piotr dzielił sie z nami podczas tego spotkania:

Historia jest pełna nazwisk chrześcijan, którzy trwali mocno w wierze w Jezusa Chrystusa - nawet w obliczu tortur i egzekucji. Woleli raczej umrzeć niż wyrzec się niewzruszonej wiary w jednego prawdziwego Boga.

Również dzisiaj młodzi ludzie znajdują się na arenie - jest to Koloseum XXI wieku. Wprawdzie młodzieży nie zagrażają lwy, ale prawdopodobnie spotykają oni więcej moralnych pokus niż chrześcijanie przez ostatnie dwa tysiące lat. Będą toczyli lub toczą większe duchowe bitwy, intensywniejsze jak dotąd walki emocjonalne i trudniejsze zmagania w relacjach międzyludzkich niż jakiekolwiek inne pokolenie w historii.

Josh MaDowell w swojej książce "Fundamenty wiary" powiedział: "Choć z jednej strony musimy się obawiać pokus, na jakie wystawieni są młodzi ludzie, z drugiej - o wiele bardziej powinniśmy się zatroszczyć w co wierzy nasze dzieci".

Młodzi ludzie tworzą swój własny religijny kanon w stylu szwedzkiego stołu. Świat pozwala im wierzyć, że lepiej jest wybrać z różnych idei, pojęć Boga i religii tak, by konstruować "wiarę" szytą na miarę, taką, która jest w sam raz dla nich. Zachęca się młodych, by sami ułożyli własną wiarę. Wtedy będzie to ich osobista wiara, która nikogo nie obrazi.

Wpaja się współczesnej młodzieży, że prawda nie jest prawdziwa dla nich "dopóki nie zdecydują, że chcą w nią wierzyć. Kto ich tego uczy? Winy nie ponosi osoba, ale filozofia, która przenika naszą kulturę - władze, szkoły, filmy, telewizję, muzykę, internet. Jest to sposób myślenia zwany postmodernizmem.

Trudno jest zdefiniować postmodernizm, ponieważ jest on bardzo skomplikowany, często sprzeczny i stale się zmienia.

Krótko mówiąc postmodernizm mówi, że prawda nie istnieje w żadnym obiektywnym sensie. Czyli ty decydujesz, co uznasz za prawdę. Chociaż młodzi ludzie przyznają bez problemu, że chrześcijaństwo oferuje "prawdę". to niekoniecznie jest to prawda absolutna dla nich - jedyna nadzieja zbawienia i więź z Bogiem wszechświata.

Kultura w jakiej żyją nastolatkowie jest zbliżona do tej, w której przyszło żyć chrześcijanom dwa tysiące lat temu. Jest ona całkowicie nietolerancyjna wobec każdego , kto wierzy w prawdę absolutną - to jest taką, która istnieje poza nami, która jest prawdziwa dla wszystkich ludzi, dla wszystkich czasów i wszystkich miejsc.

Musimy mieć wiarę opartą na mocnych przekonaniach. Chodzi o takie miejsce, gdzie jesteśmy całkowicie przekonani o absolutnej prawdziwości tak, że staniemy w obronie tego bez względu na konsekwencje.

My wiemy, że istnieje prawda absolutna. Jezus powiedział: "Pokażę wam, do kogo jest podobny każdy, kto przychodzi do mnie i słucha słów moich, i czyni je. Podobny jest do człowieka budującego dom, który kopał i dokopał się głęboko, i założył fundament na skale. A gdy przyszła powódź, uderzyły wody na ów dom, ale nie mogły go poruszyć, bo był dobrze zbudowany" (Łuk 6.47-48).

Burze do naszego życia przyjdą prędzej czy później, być może niektórzy z nas są w trakcie burzy. Tylko osoba, która buduje swoje życie w Bogu i jego nauce (Pismo Święte) przetrwa i tylko takie życie ma sens.

Żeby nie zagubić się w tym świecie potrzebujemy mocnego fundamentu - prawdy absolutnej i zastosowania jej w naszym życiu, a wówczas nie straszne nam powodzie i kataklizmy życia. I niech dobry Bóg nam w tym dopomoże - DZIĘKI TOBIE BOŻE - WARTO WYBRAĆ CIEBIE NA CAŁE ŻYCIE.

 

Słowo Wioletty do uczestników spotkania:

Jak często czujesz się bezwartościowy i bez znaczenia? Jak często czujesz się głupi i beznadziejny? Jak często myślisz o sobie, że do niczego w życiu nie dojdziesz?

Robisz tak wiele rzeczy i tak bardzo się starasz a nikt tego nie widzi a wprost przeciwnie im więcej się starasz tym mniej wychodzi. Zastanawiasz się, po co tak się starać skoro nikt tego nie docenia. Może lepiej pójść na łatwiznę i robić tak jak inni, nie martwic się i nie przejmować. Podążać za tłumem.

Ale czy na pewno lepiej? Jeśli tak to, dla kogo lepiej? Dla ciebie?

Serce ludzkie jest bardzo egoistyczne. Niewielu jest wśród nas altruistów, którzy wyżej stawiają dobro innych aniżeli swoje. Możemy powiedzieć, ze tak zostaliśmy stworzeni, ale to nieprawda. Dajemy się uwikłać w ten sam grzech, w który dali się uwikłać pierwsi ludzi. Gdy Bóg zapytał Adma, czemu jadł z zakazanego drzewa on powiedział „kobieta, która mi dałeś dała mi owoc, więc jadłem”. Jak myślisz czy dziś coś się zmieniło w naszym myśleniu? Być może nie ma zakazanego drzewa? A może jest tylko wygląda nico inaczej, i jego owoce tez są inne?

Gdy koncentrujesz się na sobie, swoich potrzebach, przyjemnościach zamiast pomyśleć o potrzebach drugiej osoby nie idziesz drogą, która Bóg dla ciebie przeznaczył. Idziesz własną drogą, która wiedzie cię do śmierci zamiast do życia.

A można by było zupełnie inaczej. Można by było iść wbrew tłumowi. Nie iść na łatwiznę, a wprost przeciwnie pójść trudniejszą i lepsza drogą. Tylko od ciebie zależy, jaką drogą i dokąd pójdziesz. Bóg wyznacza ci najlepsza drogę, jaka jest dla ciebie. I nawet, jeśli masz w planach pójść na super imprezę z ekstra ludźmi a Bóg prosi cie abyś pomógł swojemu koledze lub wrogowi, to zrób tak. Zrezygnuj ze swoich planów. Zaufaj Bogu. Naprawdę warto. Bóg wie i widzi daleko więcej aniżeli ty. Bóg wie wszystko o tobie, o twojej rodzinie, znajomych. Jemu zależy na twoim dobru a także na dobru drugiego człowieka. On jest Bogiem. I jeśli ci mówi abyś poszedł w prawo, gdy wszyscy idą w lewo - to zrób tak. To jest dla ciebie najlepsza droga. Nawet wtedy gdyby wydawałaby ci się złą drogą. Bóg wie, co mówi. Na kartach Biblii wielokrotnie czytamy o tym, że Bóg prowadzi swój lud, swoich wybranych. On na każdego patrzy, wpatruje się w każdą osobę z troską, miłością i zawsze jest gotów do pomocy. Wystarczy, że Go o to poprosisz. Powiem więcej, Bóg nieustannie czeka na moment, kiedy zwrócisz się do niego. Lubi, gdy przychodzisz do Niego i opowiadasz o tym, co dla ciebie ważne, co sprawia ci przyjemność a co sprawi ci ból i smutek. Bóg chce być w twoim życiu, chce cię prowadzić i pomagać. Bóg jest zawsze i wszędzie tam gdzie ty. Od ciebie zależy czy pójdziesz razem z Nim drogą, którą On chce cię poprowadzić czy wybierzesz własną drogę. Bóg zawsze daje wybór. Stworzył nas z wolną wolą.

Czym jest wolna wola? Czy możesz nią dysponować dowolnie? Co Jezus zrobił ze swoją wolną wolą? Jak ją wykorzystywał?

Czy Jezus będąc w Getsemane, tuż przed pojmaniem miał wolną wolę? Czy mógł zdecydować, że woli żyć aniżeli dać się ukrzyżować? Mógł przecież wybrać życie, zakochać się pięknej kobiecie, założyć rodzinę, rozwinąć biznes. Dalej uzdrawiałby chorych, opowiadał o Ojcu. Czy to byłoby złe? Nie. Z ludzkiego punktu widzenia było by to nawet dobre. Ale Bóg patrzy dalej, głębiej, szerzej i chciał, aby Jezus oddał swoje życie za ciebie i za mnie. Jezus tak samo jak my miał wolną wolę i mógł zdecydować, co z nią zrobić. I tak zmagając się z samym sobą, ze słabościami swojego ciała postąpił najlepiej jak mógł, zaufał Bogu powierzając Mu swoja wolną wolę, o czym możemy przeczytać w Ewangelii „...wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie” Ł. 22,42.

Jezus jest dla nas niesamowitym przykładem, jego całe życie a także śmierć jest dla nas drogowskazem, kierunkiem, w którym mamy zmierzać. Jezus poświęcił się Bogu całkowicie. Zaufał Mu aż do końca. Przypomnij sobie jak zachowywał się Jezus w trudnych życiowych sytuacjach. Do kogo zawracał się o pomoc?

Szedł na górę, aby rozmawiać z Ojcem. Często było tak, że uczniowie szli do swoich domów a Jezus szedł na górę do Ojca. Wiedział, że Ojciec go kocha i troszczy się o niego. Wiedział także, że w obecności Ojca znajdzie posilenie, pokrzepienie, odpowiedzi na trudne pytania, na sytuacje, które wydają mu się niemożliwe do przejścia.

Czy chcesz, aby twoje życie było zwycięskie? Jeśli tak to jak najczęściej przychodź do Ojca i proś go o mądrość, radę, poznanie. Bóg zawsze ci odpowie, nigdy się nie spóźni i nie pozostawi cię bez odpowiedzi. On jest dobrym kochającym Bogiem, który troszczy się o ciebie. Od ciebie zależy jak przeżyjesz swoje życie. Jeśli zaufasz Jezusowi i zaczniesz na Nim polegać, jeśli swoją wolną wolę oddasz w Jego dłonie wtedy on poprowadzi cię ku zwycięstwu. Twoje wejście i wyjście będzie błogosławione. To, czego się dotkniesz będzie pomyślnie rozwiązane, zakończone. Bóg będzie miał w tobie upodobanie. Będziesz właściwą osobą na właściwym miejscu. Czy chcesz takiego życia? Czy chcesz służyć Bogu? Czy chcesz, aby praca dla Niego stała się twoją pasją? Bóg przepatruje ziemię w poszukiwaniu ludzi, którzy będą chodzili w Jego woli, ludzi, którzy bardziej pokochają Go aniżeli samych siebie. Ludzi, którzy wyżej postawia Jego wolę, cele, marzenia aniżeli własne. Ludzi, którzy zatraca się w miłości dla Boga. Czy chcesz tego w swoim życiu?


 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 2 gości 

Z życia kościoła

  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator
  • JoomlaWorks Simple Image Rotator

Spotkania

NABOŻEŃSTWO ON-LINE

ZOOM

 


TERMINY SPOTKAŃ - STAŁE


 


Czwartek, godz.18.00  Spotkanie modlitewne ul. Dworcowa 30


Niedziela, godz. 10:00 Budynek kościoła ul. Dworcowa 30 nabożeństwo główne

Dodatkowa działalność Kościoła

Młodzież